Cytując klasyka – „go big or go home”, zaczynam bardzo naukową pozycją, jaką są Pułapki Myślenia Daniela Kahnemana. Jest to jedna z tych pozycji, które dobrze wiesz, że powinieneś w życiu przeczytać – nawet za cenę tego, że prawdopodobnie uznasz, że autor nie ma racji, że Ciebie to nie dotyczy, że wcale ludzie nie są nieracjonalni i niekonsekwentni w swych wyborach.
Ale od początku – książka traktuje o przyjętym na jej potrzeby podziale mózgu na System 1 (szybki, działający w sposób intuicyjny, którym nie jesteśmy w stanie kierować) oraz System 2 (wolny, leniwy, włączający się w momencie, kiedy System 1 nie daje sobie rady z oceną sytuacji lub sytuacja jest złożona i potrzebuje „dodatkowych ramów”). Bardzo telegraficznie. Autor, poza wspomnianym wyżej podziałem, tworzy wiele definicji, które pomagają zrozumieć funkcjonowanie mózgu. Swoją wiedzę i spostrzeżenia opiera o dziesiątki przykładowych zdarzeń, które były podstawą jego (i jego współpracowników) badań w dziedzinach ekonomii, statystyki, psychologii. Jest to zresztą dorobek, za który otrzymał Nagrodę Banku Szwecji im. Alfreda Nobla w roku 2002.
Co jednak możesz wynieść z tej książki? Poniżej prezentuję 19 punktów, które dla mnie były bardzo istotne. Nie jest to oczywiście wszystko, co autor chciał przekazać – to tylko wstęp, żebyś przeczytał książkę.
- Przy podejmowaniu trudnych ocen ludzie używają podobieństwa (zgodności) jako upraszczającej heurystyki, czyli czegoś w rodzaju zasady „pi razy drzwi”. Używanie tej metody heurystycznej sprawia, że prognozy są obciążone dającym się przewidzieć skrzywieniem poznawczym (błędem systemowym).
- Wysiłek woli oraz samokontrola są męczące. Jeśli do czegoś przymusisz się raz, stając przed takim samym wyzwaniem ponownie, będziesz mniej zdolny do samokontroli i mniej do niej chętny. To zjawisko nazywa się „wyczerpywaniem ego” (ego depletion).
- Jeśli coś wydarzy się raz, jesteśmy zdziwieni. Jeśli coś wydarzy się drugi raz, od teraz nasze zdziwienie będzie już mniejsze, chociaż statystycznie może to być nadal abstrakcyjne prawdopodobieństwo.
- Kiedy System 1 ma do czynienia z niejednoznacznością, obstawia konkretną odpowiedź na podstawie doświadczenia. Podczas interpretowania najwyższa waga zostaje przypisana aktualnemu kontekstowi i niedawnym zdarzeniom. Kiedy do głowy nie przychodzi nam żadne aktualne zdarzenie, decydują wspomnienia bardziej odległe.
- Kierujemy się raczej emocjami niż rozumem, łatwo zmieniamy zdanie pod wpływem trywialnych szczegółów, jesteśmy zbyt niewrażliwi na różnicę pomiędzy prawdopodobieństwem niskim a zaniedbywalnym.
- Ocena podobieństwa i ocena prawdopodobieństwa kierują się całkowicie różnymi zasadami logiki. Jest rzeczą całkowicie normalną, że wartości bazowe albo brak miarodajności opisu nie wpływają na ocenę podobieństwa opisu do stereotypu, jednak każdy, kto spróbuje ocenić prawdopodobieństwo, ignorując przy tym wartości bazowe i jakość danych, z pewnością popełni błędy.
- Rezultat bardziej szczegółowy jest tylko bardziej szczegółowy – nie jest bardziej wiarygodny ani spójny, nie przedstawia lepszej opowieści. Ocena wiarygodności i spójności nie podsuwa nam odpowiedzi na pytanie o prawdopodobieństwo. Kiedy logika nie musi konkurować z intuicją, wygrywa.
- Kiedy coś wiemy, to coś musi być prawdą oraz musi dać się wiedzieć. Problem z użyciem słowa „wiedzieć” polega na tym, że taki język sugeruje, iż świat jest bardziej poznawalny niż w rzeczywistości. Możemy się czegoś spodziewać, ale często nie wiemy.
- Umysł ludzki cechuje się ograniczeniem, które polega na tym, że jest niedoskonały w rekonstruowaniu minionych stanów wiedzy oraz poglądów, które uległy zmianie. Kiedy przyjmujesz nowy pogląd na temat rzeczywistości, natychmiast w dużej mierze tracisz możliwość przypomnienia sobie swoich wcześniejszych przekonań.
- Mamy skłonność do obwiniania decydentów za słuszne decyzje, które skończyły się źle, za to nie doceniamy decyzji słusznych, które skończyły się dobrze, bo po fakcie wydają się oczywiste. Mamy tu do czynienia z wyraźnym błędem skupienia się na skutkach (outcome bias).
- Osoba o dużej wiedzy nabiera silniejszego poczucia własnych umiejętności i staje się nierealistycznie pewna siebie. Pod względem zdolności prognozowania wiedzy niepokojąco szybko osiąga punkt malejących przychodów krańcowych. Choć żyjemy w dobie hiperwąskich specjalizacji akademickich, nie ma powodów, aby sądzić, że autorzy publikacji w najlepszych periodykach potrafią „odczytywać” rozwijające się sytuacje choć odrobinę lepiej niż pierwszy z brzegu dziennikarz lub wnikliwy czytelnik „The New York Times”.
- Podstawowe warunki nabywania umiejętności przewidywania:
– w środowisku muszą istnieć regularne prawidłowości, które umożliwiają przewidywanie
– są to prawidłowości, które dają się poznać dzięki długotrwałej praktyce - „Złudzenie planowania” (planning fallacy) oznacza plany i prognozy, które:
– są nierealistycznie zbliżone do maksymalnie optymistycznego scenariusza
– byłyby lepsze, gdyby je odnieść do statystyk dotyczących podobnych przypadków - W przeciwieństwie do przewidywań teorii ekonomicznej podwyżka cen (strata w stosunku do ceny odniesienia) powoduje dwa razy silniejsze zmniejszenie zakupów niż wynosi ich zwiększenie w wyniku obniżki ceny.
- Niechęć do ponoszenia strat bierze się ze stosunku sił dwóch motywów: silniej popycha nas pragnienie uniknięcia straty niż pragnienie zdobycia zysków. Czasami punktem odniesienia jest status quo, ale może nim być także cel, który sobie stawiamy w przyszłości: niezrealizowanie celu jest utratą, a przekroczenie go zyskiem. Niechęć do porażki, jaką jest niezrealizowanie celu, będzie znacznie silniejsza od pragnienia przekroczenia celu.
- Nadmierną wagę nadasz rzadkiemu zdarzeniu wtedy, kiedy konkretnie zwróci twoją uwagę. Takie osobne skupienie uwagi jest praktycznie gwarantowane, kiedy prawdopodobieństwo zostaje opisane wyraźnie. Czynniki wpływające na nadanie zdarzeniu nadmiernej wagi to obsesyjne obawy, wyraziste obrazy, konkretne formy przedstawienia oraz wyraźna wzmianka o możliwości. Jeśli nie dojdzie do przeważenia prawdopodobieństwa, zdarzenie zostaje zignorowane. Kiedy mamy do czynienia z niskim prawdopodobieństwem, umysł z natury rzeczy popełnia błędy.
- Raz się wygrywa, raz się przegrywa. W mantrze chodzi głównie o to, żeby nauczyć się kontrolować reakcję emocjonalną na straty. Jeśli masz dyscyplinę emocjonalną, której wymaga taka zasada, nigdy nie będziesz rozpatrywać niewielkich zakładów w izolacji ani nie będziesz ulegać niechęci do ponoszenia strat.
- Stratom nadajemy mniej więcej dwa razy większą wagę niż zyskom w kilku kontekstach: kiedy dokonujemy wyboru pomiędzy ryzykownymi zakładami, kiedy mamy do czynienia z efektem posiadania oraz kiedy reagujemy na zmiany cen. Współczynnik niechęci do ponoszenia straty nie jest taki sam we wszystkich sytuacjach. Zwiększoną niechęć do strat odczuwamy zwłaszcza w tych aspektach życia, które uznajemy za ważniejsze od pieniędzy.
- Błąd myślenia wyrywkowego każe nam tendencyjnie preferować dobra i doświadczenia, które są ekscytujące na początku, nawet jeśli z czasem tracą urok.
Jestem przekonany, że jeśli przemyślisz powyższe punkty i/lub przeczytasz książkę – i przede wszystkim uznasz je za sensowne i warte sprawdzenia/zmiany swojego myślenia, rzeczywistość będzie dla Ciebie prostsza do zrozumienia i obcowania. Na dzisiaj tyle, dzięki za przeznaczony czas na przeczytanie wpisu!
Photo by Vlad Tchompalov on Unsplash
2 komentarze
Szymon
1 stycznia 2018 at 18:42Zastanawiam się tylko, czy to wszystko jest takie złe dla naszego umysłu. Próba zrozumienia wszystkich zależności i interpretacja zjawisk za pomocą metod statystyki mogłaby spowolnić reakcje w krytycznych przypadkach, no i jak wpłynęłoby to na świadomość niezdolną do decyzji ze względu na brak danych?
Z ciekawostek z zaplecza informatyki, to algorytmy oparte na heurystyce, np.: algorytm wyszukiwania drogi przez mapy Google, są znacznie szybsze niż algorytmy, które miałyby analizować każdy krok i szukać „prawdziwej” optymalnej trasy.
Oczywiście to odnosi się tylko do pierwszych punktów przedstawionych przez Ciebie, reszta jest co najmniej wstrząsająca 🙂
Alan
1 stycznia 2018 at 20:41Masz rację – szczególnie w przypadkach krytycznych. Ostatecznie w ewolucji chodzi o przetrwanie gatunku, a nie rozmyślanie nad tym, czy ma sens, że mózg działa tak, a nie inaczej 🙂